21 października 2011

Film na dziś - "ABC miłości" (1935)


Jesienne, melancholijne wieczory sprawiają, że jestem jeszcze bardziej sentymentalna niż zwykle. Światło kilku świec, gorąca herbata i przedwojenny film to idealne zestawienie na taką porę. Są osoby, które zdecydowanie nie lubią kina przedwojennego, uważając je za nudne, często bezsensowne (gł. przez jakość w jakiej się zachowały filmy), a aktorstwo za drewniane  Rozumiem takie poglądy, ale nie do końca się z nimi zgadzam. Trzeba pamiętać, że jest to okres rozwoju aktorstwa w filmach dźwiękowych. Częste przerysowane miny, emocje są pozostałością po kinie niemym. Osobiście oglądając grę aktorów z tego okresu widzę inną kulturę, wrażliwość i poczucie humoru - wiele się można z tego nauczyć. No ale miało być o filmie...
Przyznam, że zazwyczaj wybieram filmy sugerując się znaną mi obsadą. Tym razem nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Adolf Dymsza (gł. rola) był znaną mi postacią, jednak nie oglądałam wcześniej żadnego filmu z jego udziałem. I tutaj miła niespodzianka - genialne zagrana postać romantycznego i sentymentalnego Wincentego - niespełnionego artysty. Wincenty Poziomka  założył szkołę filmowo-rewiową, w której prowadzi zajęcia z baletu, mimiki i plastyki. Nie pozyskuje on jednak zbyt wielu klientów. Pewnego dnia dowiaduje się, że otrzymał w spadku połowę sklepu spożywczego oraz mieszkanie. Ma kontynuować interes pod warunkiem, że zajmie się wnuczką zmarłego wuja - małą Basią. W tym samym czasie poznaje Helenę, która zawraca mu w głowie. Dalszej części nie będę zdradzać, ale od tego momentu zaczynają się perypetie naszego głównego bohatera. Nie mogę nie wspomnieć o przeuroczym towarzyszu Wincentego - dobermanie Teofilu, który podbił moje serce :). Moim małym odkryciem jest Maria Bogda (Helena) - podczas oglądania wręcz nie mogłam oderwać od niej oczu. Nic dziwnego - udało mi się znaleźć informację, że została ona ogłoszona w 1929 roku najpiękniejszą Polką!
Ogólne wrażenie - lekka, romantyczna , zabawna komedia obyczajowa. Zastrzeżenia - tytuł nie współgra z filmem, nie licząc jednej piosenki "Abecadło miłości". Kolejnym minusem jest to, że pod koniec filmu lekko traci się wątek, nagle nie wiadomo o co chodzi - niestety brakująca część zapewne nie przetrwała i została wycięta. Tak czy siak myślę, że warto chociażby dla zagadkowego "mleko na miarę" wśród sklepowego asortymentu ;)

To Was może zaciekawić -recenzja filmu z 1935 roku.

"Dymsza staje się komedjowym królem polskiego ekranu. Właściwie – królikiem, królem mógłby być, ale mu nie dają. Tworząc obraz specjalnie dla Dymszy, narzucają równocześnie wadliwy scenarjusz i zmuszają Dymszę do płaskich dowcipów. Abecadło miłości, w którem zresztą tytuł nie odpowiada treści, opiera się na jednej wielkiej popisowej scenie, reszta jest przybudówką i wyraźnie służy tylko doprowadzeniu do komicznego popisu Dymszy na scenie rewjowego teatrzyku, gdzie Dymsza ma zastąpić nieobecnego aktora. /.../ Zaprzepaszczono bardzo dobre nawiązanie akcji z Dymszą – opiekunem małej dziewczynki, dalekiej krewnej i na mocy testamentu współwłaścicielki sklepu, prowadzonego przez Dymszę. Spoczątku zdawało się, że będzie to jakby The Kid – słynny Brzdąc, grany niegdyś przez Chaplina i Jackie Coogana. Ten dobry motyw zniknął w dalszej akcji. Sentyment i poezję zamieniono na szmoncesy z Krukowskim, Tomem i Lawińskim. Partnerką Dymszy była Marja Bogda. Częściowo z winy scenarjusza, częściowo z własnej nie potrafiła dać roli przekonywującej i podbijającej widzów, tak jak to zrobił Dymsza, mała Wywerkówna i pierwszy zwierzęcy bohater naszego ekranu – pies Puk. Hemar nie popisał się w scenariuszu, ale dał ładną piosenkę Abecadło miłości – majstersztyk tekstu piosenkarskiego – przebój zrobiony z liter alfabetu. /.../ Dymsza czeka jeszcze na swego reżysera i na prawdziwie s w ó j  film. Powinienby go zrobić jakiś polski Clair, któryby zrozumiał, że dla Dymszy potrzeba sentymentu 11 lipca i poezji Pod dachami Paryża, a nie szablon kasowej bzdury”.

(ABC. Nowiny Codzienne 1935 nr 61)


Poniżej kilka kadrów z filmu, które udało mi się znaleźć.


     Adolf Dymsza

    Maria Bogda i Adolf Dymsza

    Mała Basia oraz Teofil :)


    Maria Bogda






Źródło:

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/6
http://www.nitrofilm.pl/strona/lang:pl/index.html

2 komentarze:

  1. Super pomysł, bardzo ciekawy artykuł i recenzja. Trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki psiunio uśmiechnięty :)

    OdpowiedzUsuń