rach ciach.: Film na dziś - "Lekarstwo na miłość" (1966)

Jakiś czas temu sporządziłam dość długą listę starych filmów do obejrzenia. Moja lista zawiera filmy z okresu przedwojennego do ok. połowy lat 70 XX w. Nie mam zamiaru pisać zbyt długich recenzji, bo nie o to mi chodzi. Oprócz tego czy film sam w sobie jest dobry, będę na pewno pisała o strojach, aktorach w nich występujących.
Przyznam, że jeśli chodzi o kostiumy to zawsze zwracam na to dużą uwagę. Zdarza mi się nawet oglądać film po raz drugi (jeśli nie uda mi się w internecie znaleźć interesujących mnie zdjęć), żeby "przeanalizować" co kto miał na sobie. Często filmy stają się moją inspiracją jeśli chodzi o ubiór. Po pierwszym obejrzeniu "Lekarstwa na miłość" można powiedzieć, że zachorowałam na fryzurę Kaliny Jędrusik (główna rola), w niektórych scenach natapirowaną do niebotycznych rozmiarów (ah, te lata 60). Zachwyciły mnie również jej sukienki w typie princesska w połączeniu z wielkimi klipsami, oraz kostium który miała na sobie w kawiarni. Joanna (Kalina Jędrusik) jest kobietą inteligentną, niebanalną i beznadziejnie zakochaną. Nieustannie wyczekuje na telefon od ukochanego. Przez przypadek odbiera jednak telefon od kogoś innego co skutkuje uwikłaniem się w kryminalną intrygę. W tym samym czasie w jej życiu zjawia się tajemniczy mężczyzna (Andrzej Łapicki). Całą zagadkę pomaga jej rozwiązać niezastąpiona przyjaciółka , Janka ( Krystyna Sienkiewicz) - przezabawna, nieco głupiutka kobietka, z typowo babskimi dylematami. Cały film jest zaskakująco przyjemny, klimatyczny i co najważniejsze posiada urok starego filmu. Pomimo, że liczy sobie prawie 50 lat to jest on nadal bardzo aktualny, można powiedzieć, że ponadczasowy. Bardzo polecam, bo warto!

Zdjęć będzie dużo, bo to jeden z moich ulubionych filmów